02.03.2009. |
Wreszcie grudzień, a to oznacza spotkanie z naszym wymarzonym gościem. I tak oto po dłuuuugich oczekiwaniach nadszedł ten dzień. Już od rana zerkaliśmy w okna wypatrując chociaż kawałka czerwonego płaszcza i wytężaliśmy słuch, chcąc usłyszeć dźwięk dzwoneczka obwieszczającego Jego przybycie.
Nasza cierpliwość została nagrodzona, przyszedł - uśmiechnięty, a co najważniejsze, z wielkim workiem prezentów. Lecz za nim je otrzymaliśmy Mikołaj chciał się upewnić czy byliśmy grzeczni, porozmawiał z nami, zaśpiewaliśmy Mu pięknie piosenkę a chętni mówili wiersze. Panie bardzo nas chwaliły i Mikołaj już dłużej nie zwlekał i wręczył każdemu piękny prezencik. Nim się obejrzeliśmy musiał już iść, ale nie zatrzymywaliśmy Go - przecież inne dzieci też tak czekają. Papa, do zobaczenia za rok:))) |